– Z naszego punktu widzenia Płock to miasto przemysłowe. Nie mieliśmy świadomości, że ma swoje piękne miejsca, np. stare miasto i piękne położenie nad Wisłą – mówili w Płocku Kinga Dębska (reżyserka) i Zbigniew Domagalski (producent). W sobotę 28 września, w kolejnej odsłonie FILMOWEGO PŁOCKA, Kino za Rogiem pokazało ich film „Zabawa zabawa.” Dyskusja rozpoczęła się po seansie.
„Zabawa zabawa” to opowieść o trzech kobiet, mających problem z alkoholem; Dorocie (Agata Kulesza) – świetnej pani prokurator, pięknej studentce Magdzie (Maria Dębska) oraz Teresie (Dorota Kolak), która jest szanowanym chirurgiem dziecięcym. Na początku filmu Teresa przyjeżdża do płockiego teatru odebrać prestiżową nagrodę.
– Dlaczego Płock? – zaczęła Kinga Dębska.– Musiałam mieć jakieś miejsce, do którego wyjeżdża Pani doktor, gdzie jest jakiś hotel, jakaś knajpa. – Potrzebowaliśmy miasta średniej wielkości. – dodał Zbigniew Domagalski. – Uświadomiłem sobie, że to może być Płock, który nie jest tak daleko od Warszawy. Chodzi oczywiście o logistykę, dojazd aktorów, którzy grają w teatrach i mają różne inne zajęcia. Te sto kilometrów, to nie jest daleko.

Producent i mąż reżyserki wsiadł zatem w samochód i pojechał do Płocka, na rozmowę z prezydentem. Niestety, po nieudanym filmie „Kochaj!” Marty Plucińskiej, władze miasta nie chciały się angażować w nowy projekt filmowy. – Ale panie z urzędu powiedziały mi, że są tu fajne miejsca, że się ze mną przejdą i mi pokażą. Pamiętam, że poszedłem do „Lisiej Jamy”. Zobaczyłem teatr i pomyślałem, że może warto – tłumaczył i do pomysł przekonał resztę ekipy.
– Potem, kiedy dowiedzieliśmy, że wasz teatr będzie z nami wspaniale współpracował, to też nam pomogło w podjęciu decyzji – dodaje Kinga Dębska. W scenie w teatrze wzięła udział największa liczba statystów z Płocka. Czy trudno się kręci zdjęcia z taką liczbą osób na planie? – Inaczej – odpowiadała reżyserka. – Dla mnie najtrudniejsze sceny, to te trudne emocjonalnie.
Scena, którą dobrze pamiętam, bo szukałyśmy na nią sposobu, to ta, kiedy do Doroty Kolak przychodzi córka i próbuje z nią być. Matka jest dla niej okrutna. Idzie po ukrytą w pralce butelkę wódki… Myśmy nad nią długo się zastanawiały. Byliśmy szczęśliwe, gdy udało się nam wymyślić, że córka wyjdzie poza kadr i będzie płakała, niewidoczna dla widza. Ja tę scenę bardzo lubię, bo jest w niej prawda.
Podobną trudność sprawiła scena gwałtu. Gwałconą bohaterkę gra Maria Dębska – córka reżyserki. To był pierwszy dzień zdjęciowy, ekipa była przerażona, a ona piła lawendę. – Marysia poprosiła, żeby zacząć od tej sceny. Mówiła: „Ja nie wiem jak się będę czuła, ale jak już to nagramy to będę wiedziała o co chodzi i jak to grać.” Kinga Dębska tłumaczyła, że w takiej sytuacji trudno oddzielić uczucia macierzyńskie od bycia reżyserem. – Ale na tym planie jest coś takiego, że ja bardziej jestem reżyserem niż matką. Potem, oczywiście, tulę Marysię i przepraszam, że jej takie rzeczy funduje.
Impulsem do pracy nad filmem był dokument, który Kinga Dębska zrealizowała wspólnie z Marią Kownacką pt. „Aktorka” o Elżbiecie Czyżewskiej, która również walczyła z chorobą alkoholową. Film poprzedziły rozmowy z terapeutką Ewą Wojdyłło – Osiatyńską oraz Miką Dunin – pisarką, blogerką i trzeźwą alkoholiczką. – Nie czułam się kompetentna, ale Mika powiedziała: „dobra, ja ci wszystko pokaże”. Woziła mnie ze sobą na grupy wsparcia, gdzie piękne kobiety, o których w życiu nie powiedziałabym że mogą lub mogły mieć jakiekolwiek problem, opowiadały mi historie mrożące krew w żyłach. Dębska zapytała się o ich „osobiste dno”. Każda opowieść była szczera i każda równie przerażająca. Wiele z nich znalazło się w filmie.
Film miał nominację do gdyńskich Złotych Lwów, a na krakowskim festiwalu OFF CAMERA specjalne wyróżnienie aktorskie otrzymały Dorota Kolak, Agata Kulesza i Maria Dębska, zaś Kinga Dębska zdobył nagrodę publiczności. Film święcił triumfy również na festiwalu Prowincjonalia we Wrześni (najlepszy film fabularny) i Pyszadło w Mogilnie (Grand Prix). W weekend otwarcia miał 100 tys. widzów.
Podczas spotkanie Kinga Dębska przyznała, że pracuje już nad nowym filmem. Punktem wyjścia ma być jej książka „Porozmawiaj z nią”. Reżyserka zafunduje nam podróż w czasie, do roku 1983. Film będzie opowiadał o dzieciństwie dwóch sióstr, które poznaliśmy w „Moich córkach krowach”. Roboczy tytuł to „Zupa nic”. Za chwilę zaczynają się zdjęcia. Film opowiada o codzienności w czasach peerelu; mamy pięcioosobową rodzinę, mieszkającą w bloku z płyty na 44 metrach. Będzie stanie w kolejkach, pędzenie bimbru, Syrenka i wyjazdy turystyczno-handlowe.
– To będzie najbardziej wesoły z moich filmów – zapowiedziała reżyserka.
FOT. Mikołaj Tytman
Pokaz filmu „Zabawa zabawa” i spotkanie z Kingą Dębską i Zbigniewem Domgalskim odbyły się 28 września 2019 w Płockim Ośrodku Kultury i Sztuki, w ramach projektu FILMOWY PŁOCK 3, realizowanego przez Płocką Lokalną Organizację Turystyczną i Samorząd Województwa Mazowieckiego. Partnerem projektu jest POKiS i Kino za Rogiem w Płocku.